Opis
Na albumie Komeda: Reflections, brzmienie fortepianu akustycznego zostało poszerzone o preparacje oraz syntetyzator analogowy. Dotychczasowe inspiracje pianisty minimalizmem zostały uzupełnione wpływami muzyki elektronicznej, filmowej i neoklasycznej. Głównym pierwiastkiem pozostaje improwizacja, która nie zaciera jednak melodyjności, fraz i tematów, tak charakterystycznych dla twórczości Krzysztofa Komedy. „Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat powstało tak wiele różnych płyt z muzyką Komedy, że zwyczajnie bałem się, żeby nie stworzyć czegoś, co zostanie uznane za wtórne. Chodziło też o samą trudność wynikającą z solowej gry na fortepianie. Dużo łatwiej zagrać w zespole, nawet w duecie, niż zaprezentować się z programem solowym. Dlatego sięgnąłem po syntezatory i nie bałem się pracy produkcyjnej, czyli np. nagrywania wielu ścieżek fortepianu” – kontynuuje pianista.
Finalnie, w repertuarze albumu znalazło się miejsce dla legendarnej „Kołysanki Rosemary”, ale w zaskakująco śmiałej interpretacji. Ten, jak i kilka innych utworów („Nim wstanie dzień”, „Le Départ”) zostały poszerzone o dodatkowe instrumentarium. Całości nie brakuje oczywiście fortepianu solo („Moja ballada”, „Po katastrofie”) i swingujących motywów („Dwaj ludzie z szafą”). Komeda: Reflections to dojrzałe, oryginalne, a przy tym ujmująco intymne i szczere spojrzenie na twórczość nieodżałowanego artysty, który choć zakończył swoją karierę znacznie za wcześnie, to zostawił po sobie muzykę, która po latach wciąż potrafi zaskakiwać nowymi, interesującymi interpretacjami.
Maciej Tubis – fortepian (1-7), Sequential Prophet~6 (1, 3, 5)
Kompozycje: Krzysztof Komeda
Produkcja i aranżacja muzyczna: Maciej Tubis
Realizacja nagrań, miks i mastering: Karol Mańkowski
Strojenie i przygotowanie fortepianu: Damian Maksymiuk
Obraz: Pola Yankee
Fotografia: Rafał Masłow
Projekt okładki: Katarzyna Bolewska
Lista utworów:
- Sleep Safe and Warm / Kołysanka Rosemary
- My Ballad / Moja ballada
- The Law and the Fist / Nim wstanie dzień
- Ballad for Bernt
- Le Départ
- After Catastrophe / Po katastrofie
- Two Men and a Wardrobe / Każdy szafę ma